ODWIEDZAJĄ MNIE...

wtorek, 22 stycznia 2013

MANGO, LADY REBEL EDT

Zacznijmy od nakreślenia małej wizji...Stawiamy na niewielkim ogniu spory garnek, wsypujemy do niego kilogram malin, zasypujemy je toną cukru pudru, a na koniec dodajemy duża garść płatków mydlanych. Całość gotujemy na niewielkim ogniu, unosząca się pachnąca para wypełnia pomieszczenie, cieszymy się tą słodką słodyczą jakieś 15 minut, a potem schodzimy z tego świata, z powodu uduszenia. Za miesiąc ktoś nas znajduje, pomimo że minęło tyle czasu zapach wciąż się utrzymuje. 
O tak musimy pamiętać, że jeśli wybierzemy ten zapach będzie nam towarzyszyć przez cały dzień ( ale tylko na ubraniu bądź rzeczach, które miały styczność z atomizerem; ze skóry znika po ok. 4 godzinach ), na włosach trzymają się nawet po umyciu. 
Lady Rebel jest słodka, bardzo słodka wręcz lukrowa, od nadmiaru cukru bolą zęby, ale są tu też maliny, truskawki, jakieś jagody - część jest bardzo dojrzała, ociekająca słodkim sokiem, ale znajdziemy tu również garść malin jeszcze odrobinę zzieleniałych, które nadadzą kompozycji nieco kwaskowatości. Zapach w ciągu dnia mało się zmienia, jest dość intensywny, bardzo ogoniasty - roztacza wokół wręcz chmurę zapachu. W tych upudrzonych malinach jest bardzo dużo mydła, co do końca nie wydaje mi się minusem. 
Na pewno przed zakupem trzeba powąchać, osoby które nie lubią słodkich zapachów nie będą fankami Lady Rebel, ale Ci którzy lubią maliny zapach z pewnością pokochają.

NUTY ZAPACHOWE: truskawka, poziomka, mojito, róża, cukier waniliowy, paczula, nuta drzewna