ODWIEDZAJĄ MNIE...

poniedziałek, 12 listopada 2012

GUCCI ENVY ME edt


Nuty zapachowe:

  • podstawa: piwonia, ananas, różowy pieprz, strączyniec, brzoskwinia, jaśmin, mango
  • serce: piwonia, piżmo, biała herbata, granat litchi, jaśmin, róża
  • głowa: drzewo teakowe, drzewo sandałowe, bób tonka, piżmo, tytoń

ZDJĘCIE POCHODZI Z: perfumetto.pl


Bardzo długo nosiłam się z zamiarem napisania recenzji tego zapachu. Może na początek dodam, iż 
dostałam je w prezencie. Jak na nie spojrzałam pomyślałam 30ml szczęścia :). Pierwszy psik i czar prysł. Jest biało, niby pudrowo. Kwiaty w tej kompozycji są jakby wyprane z zapachu, całość dusi i przytłacza. Po 
nutach można wnioskować, że otrzymamy eliksir słodki, delikatny i seksowny. No cóż, nic z tych rzeczy, nie wyczuwam poszczególnych nut, od początku do końca jest coś na nutę piwonii okraszoną toną piżma, które dusi w pierwszych minutach jak szalone. Zapach wcale nie jest lekki, męczy niesamowicie nosiciela, ale nie na długo, znika po ok. 3 godzinach. Dosłownie znika, nie ma po nim śladu, po tym czasie, zapominamy że w ogóle użyliśmy perfum. Słów kilka o flakonie. Jest po prostu brzydki, nic dodać nic ująć. Po takiej marce nie spodziewałam się takiego zawodu, ale cóż nawet najwięksi mają czasem wpadki.